PZL LEONARDO Avia Świdnik wreszcie mogła grać w komplecie
Siatkarze CUK Aniołów Toruń i PZL LEONARDO Avii Świdnik zagrali w sobotę w 27. kolejce PLS 1. Ligi prawdziwego dreszczowca. Ci drudzy mogli wreszcie walczyć w komplecie.
O tym dramatycznym spotkaniu mówi trener zespołu ze Świdnika Jakub Guz. - Nie udało się przerwać serii porażek. Wywozimy z Torunia jeden punkt, jednakże przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo - zaznaczył.
- Był to mecz męski, twardy, mógł podobać się kibicom. Po dwóch setach mieliśmy remis, następnie w trzeciej partii przy stanie 8:12 straciliśmy kilka punktów w jednym ustawieniu przy zagrywce Łukasza Kalinowskiego (naszego byłego zawodnika). Czwarte rozdanie dla nas, w piątym secie do wyniku 10:9 wyrównana walka, niestety wówczas popełniliśmy dwa błędy w ataku - powiedział.
Trener przekazał pochwały dla Tomasza Kryńskiego, który wytrzymał trudy tego meczu. Przypomnijmy, że ten zawodnik wraca po poważnym urazie. - Cieszy na pewno to, że wreszcie mogliśmy walczyć w komplecie - powiedział Jakub Guz.
Zawodnikom PZL LEONARDO Avii zostały jeszcze do rozegrania trzy mecze, wszystko może się zdarzyć. Świdniczanie na pewno nie składają broni, motywacji im nie brakuje. W niedzielę (początek 20:30, Polsat Sport 1) rozegrają bardzo ważny mecz z REA BAS Białystok.
- Przyjdźcie i wspierajcie nas, bo bardzo Was potrzebujemy - czytamy na Facebooku PZL LEONARDO Avii Świdnik.
Powrót do listy