Krzysztof Andrzejewski: spokojnie to tylko porażka
Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonała ChKS Chełm 3:0 (25:19, 25:20, 25:22) w meczu 25. kolejki PLS 1. Ligi. Była to druga z rzędu porażka lidera, który zapewnił już sobie zwycięstwo w fazie zasadniczej. Szkoleniowiec zespołu gości przyznaje, że było to jedno z najsłabszych spotkań jego podopiecznych w tym sezonie.
- Nie zagraliśmy dobrego meczu - powiedział trener Krzysztof Andrzejewski. - Było to pewnie jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie, jeśli nie najsłabsze. Stara sportowa zasada głosi, że gra się tak jak przeciwnik pozwala. My Lechii pozwoliliśmy na zbyt wiele.
Trener CHKS-u przyznaje, że gracze Lechii skrzętnie wykorzystali wszelkie niefrasobliwości jego zespołu. - Byli dobrze nastawieni na ten mecz. Cały walczą o awans do play off. Widać u nich agresję i chęć osiągnięcia zamierzonego rezultatu - podkreśla.
Krzysztof Andrzejewski zaznacza, że jego zespół zmaga się obecnie z problemami kadrowymi, które wynikają z urazów zawodników i nie pozwalają do efektywny trening. Co za tym idzie spada jakość gry.
Przyznaje, że w pierwszej kolejności do zdrowia muszą wrócić zawodnicy borykający się z problemami zdrowotnymi, a następnie jako zespół wrócić "do odpowiedniej jakości treningu." - Myślę, że wtedy wyniki sportowe na pewno do nas wrócą - podsumowuje trener CHKS-u
Powrót do listy